poniedziałek, 4 maja 2015

Życie w biegu.

Zabiegany weekend, zabiegany tydzień.
Piątkowy Rogów-liczenie dżdżownic i błonkoskrzydłych, 4 godziny czekania na pociąg w Łodzi.
Sobotni powrót do domu, wczorajsza wymiana koła bez podnośnika i powrót do Warszawy, a dzisiaj załatwianie praktyk marzeń, nauka do trzech kolokwiów. Życie takie zapchane, brak życia tak bardzo.
Pan Trup
Czekamy do środy do unormowania życia i jUWenaliów, koncertów i wszystkiego innego.
Wasz Rudzik <zaczynam pisać w biegu>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz