piątek, 3 kwietnia 2015

Zootechnik part 2

Kolejny raz dowiaduję się, że nie potrzebnie wybrałam zootechnika. Dziękuje serdecznie doktorowi, który prowadzi moje zajęcia z genetyki.
-"Panie Doktorze, a ten esej to na kiedy będziemy robić i na jaki temat?"
-"Może sobie Pani sama wybrać. Hoduje coś Pani?
-"Jeszcze nie."
-"To może rodzice?"
-"Moi rodzice mieli kota, ale spadł z trzeciego piętra"
-"To po co Pani jest na zootechnice? Jak nie ma Pani żadnych zwierząt?"
Myślałam, że krew mnie zaleje.
Koniec końców mogę pisać o czym chcę, ale on to musi jeszcze zatwierdzić. Jeszcze muszę przeczytać materiał naukowy po angielsku, bo inaczej nie przyjmuje pracy.
Plan na święta znaleźć dobry, prosty i klarowny temat pracy semestralnej, która jest 5 % oceny końcowej.
To tak jakby osoba na medycynie miała szpital albo miała kogoś chorego w rodzinie. Moja uczelnia jest miejscem tylko dla rolników.


Cudownie jest przyjechać do domu i pospać przed telewizorem 3 godziny, a teraz siedzieć i móc zasnąć.
Fever Ray
Dobranoc.
Wasz Rudzik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz