środa, 25 marca 2015

Postanowienia

Dzisiaj siedząc na łóżku stwierdziłam nie może tak być, że jestem taka grubiutka, trzeba wziąć się za siebie, robimy wielki come back do biegania.

Mój screen z endomondosa. Trochę tych kilometrów się zrobiło. W liceum w miarę regularnie biegałam i jeździłam rowerem, ale niestety problemy ze zdrowiem sprawiły, że musiałam zrobić przerwę, studia dały parę dodatkowych kilogramów. Moja kondycja (a w zasadzie jej brak) pokazała dzisiaj, że nie przebiegnę 2 km bez zadyszki, więc zaczynam poważny plan biegowy. Codziennie będę biegała i zwiększała dystans. Dzisiaj było 2 km, jutro będzie 2.5 km i selektywnie coraz większej, aż dojdę do 5 km wtedy będzie trochę poprawienia szybkości, czyli zostaniemy z moimi płuckami w tym dystansie przez 3-4 dni. Cholerka, właśnie uświadomiłam sobie ile to będzie kilometrów. Do połowy kwietnia mam zamiar dojść do 7 km w tempie 6:10-6:30 na 1km, jeżeli mi się uda będę bardzo dumna z siebie, Sądzę, że moje ciałko będzie mi wdzięczne i nie będzie wstydziku, że pokazać się przed znajomymi w święta. ;)
Może przy okazji odejdzie mi jakieś 2 kg, które są spadkiem studenta.
Trzymajmy kciuki, 
Rudzik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz